Jak to? Od Gis?!

zostaw komentarz
Dzisiaj kilka słów na temat sprzętu, który pozwala mi realizować swoją pasję i dawać upust kompozytorskim zapędom, które wyrażają się w moich utworach w sposób, muszę przyznać, dość koślawy.
Moje instrumentarium jest dość ubogie i na obecną chwilę odczuwam lekki niedosyt, z tego też powodu w przeciągu najbliższych kilku miesięcy mam zamiar poszerzyć je o nowy nabytek. Nie jestem do końca pewien marki i modelu ale z dużą dozą pewności mogę stwierdzić, iż będzie to klawiatura sterująca. Rozważam także kupno gitary basowej ale to tylko niedopracowana koncepcja, która zrodziła się w moim umyśle za przyczyną fascynacji talentem basisty zespołu MUSE, Chrisa Wolstenholma. Ale do rzeczy.

Pianino

(Chcesz poznać moją opinię o Fame SP5100? Zajrzyj tutaj: Trudna miłość)

Urządzeniem, które pozwala mi przeistoczyć wytwory mojej prawej półkuli w twórczość znośną dla ucha przeciętnego słuchacza jest pianino cyfrowe marki FAME, która w Polsce bardziej znana jest pod nazwą Thomann. Posiadaczem modelu SP 5100 jestem od ponad roku i mimo, iż sprzęt nie został zdjęty z najwyższej półki, to w całości pozwala mi na realizację swoich potrzeb przyczyniając się tym samym do umacniania się w moim umyśle przekonania, że w sumie 1939 to w końcu zamierzchła przeszłość.
Pianino posiada 20 barw, które swą jakością zadowolą nawet wybrednych. Próbki z których rodzi się brzmienie poszczególnych instrumentów stoją na wysokim poziomie (zwłaszcza jeśli chodzi o pianina, e-piana, hammondy i sekcję dętą). Jedyne co może zepsuć opinię o SP 5100 to dające się usłyszeć w niektórych próbkach skrzeki będące wynikiem kończącej się instrumentowi 64-głosowej polifonii. Niezwykłą jego zaletą jest natomiast pełnowymiarowa, ważona klawiatura fortepianowa, która w bardzo przyzwoitym stopniu odwzorowuje fizykę klawiszy prawdziwego pianina. Warto też wspomnieć o wbudowanym procesorze DSP (reverb i chorus), przy czym pogłos jest wręcz potężny. Mój zestaw obejmuje także drewniany statyw i dwa łopatkowe pedały (sustain i soft). Wyjście USB czyni z niego doskonałą klawiaturę sterującą.
 

Interfejs

Dźwięk pochodzący z wnętrza sprzętu powyżej, przychwytuję za pomocą interfejsu Alesis io2 Express. Większość zawodowych muzyków na sam widok tego niepozornego acz dającego wiele możliwości kawałka plastiku, prawdopodobnie zabiłaby mnie śmiechem. Jednak zaraz po tym, owiany chwałą i w oparach cudu rezurekcji, powstałbym z martwych i ogromną przyjemnością, dzierżąc w dłoni miecz sprawiedliwości zawróciłbym ich ze ścieżki ignorancji, bowiem to małe cacko sprawuje się naprawdę nieźle i zasługuje na większy szacunek niż się wydaje:
  • MIDI in/out
  • 2 x mono in/1 x stereo in
  • dwa preampy mikrofonowe z wejściami insert i zasilaniem phantom
  • zasilany z portu USB
  • działa na sterownikach ASIO
Zero skrzeków, utraconych buforów czy latencji nawet przy przetwarzaniu rzędu 2048 kbps. Świetnie nadaje się do domowych zastosowań. Ponadto lekki i poręczny, zabrać go można dosłownie wszędzie.


Odsłuchy

Podczas obróbki dźwięku korzystam z dwóch rodzajów odsłuchów. Pierwszym są półotwarte monitory studyjne Superlux HD 668B. Świetnie wykonane i wiernie oddające dźwięk słuchawki. Używam ich zazwyczaj w pierwszych etapach powstawania utworów tzn. w czasie nagrywania ścieżek, dopasowywania ich i nakładania efektów.


Ostatnie szlify związane z dostosowywaniem efektów i zabawą equalizerem, powstają już przy użyciu dość prowizorycznych odsłuchów, które świetnie sprawują się jako pełne monitory studyjne.


Obróbka dźwięku

Najważniejsza część całej zabawy ma miejsce w programie MAGIX Samplitude Pro X w wersji Suite. I znów profesjonaliści łapią się za głowy, lecz pozwolę sobie przypomnieć, że ja do nich nie należę, a jeśli chodzi o home recording to ten program nadaje się do tego jak mało który. Posiada wszystkie niezbędne funkcje, obsługę MIDI, wtyczek VSTi i wiele wbudowanych efektów m.in. reverby, chorusy, tremolo, przestery, equalizery itp. Do dyspozycji mamy także rozbudowany mikser. Sam program jest bardzo przejrzysty i intuicyjny, co czyni go idealnym rozwiązaniem nawet dla początkujących.


W tym miejscu wypada mi skreślić kilka słów na temat komputera. Moja "stacja robocza" to laptop Acer Aspire 5741G, który pochwalić się może dwurdzeniowym procesorem o częstotliwości taktowania 2 Ghz od Intela, 4 GB pamięci RAM i dyskiem o pojemności 320 GB. Wiem co myślicie, ale jak na tak przeciętne wyposażenie, chłopina radzi sobie całkiem nieźle. Jedyne co można mu zarzucić to to, że ze względu na obudowę typu slim często dochodzi do wzrostu temperatury podzespołów podczas obciążenia. By zniwelować ten efekt, podczas pracy korzystam z podkładki chłodzącej (AAB NC3), która pozwala obniżyć temperaturę procesora nawet o 16 stopni Celsjusza.


Instrumenty wirtualne (VSTi)

Większość instrumentów (bas, perkusja, skrzypce, elektronika), ze względu na oczywiste ograniczenia, pochodzi z wtyczek VSTi. Brzmienie pianina akustycznego najczęściej pochodzi z SP 5100 ale czasem uzyskuję je przy pomocy instrumentów wirtualnych. Zważywszy na fakt, iż VSTi i MIDI jest w trakcie nagrywania niezbędne, przymierzam się do kupna klawiatury sterującej. Na obecną chwilę rolę sterownika pełni pianino, lecz nie jest ono w stanie zastąpić dobrej klawiatury sterującej. Brakuje mu bowiem kilku dość istotnych funkcji, które mogłyby bardzo usprawnić cały proces i dać nowe możliwości. Te istotne funkcje to m.in koła pitch bend i modulation, pokrętła, suwaki, pady i oczywiście panel transport. Ponadto w sprzęcie tego rodzaju montowana jest klawiatura semi-ważona, co ułatwia sprawę na przykład podczas nagrywania perkusji "z ręki" oraz szybkich partii.
Oto krótka lista używanych przeze mnie wtyczek:
  • EzDrummer
  • Cakewalk Studio Instruments (bas, skrzypce)
  • NI Absynth 5
  • Korg Legacy Digital/Analog Collection
  • NI Kontakt 5 (biblioteki takie jak Alicia's Keys czy Symphobia)
  • NI Akoustik Piano
  • Edirol Orchestral
  • Gladiator
Myślę, że na dzisiaj wystarczy. Bardzo chętnie powiedziałbym wam, co znajdzie się w następnym wpisie ale niestety nie jestem w stanie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz